7 nawyków skutecznego żywienia

Nowy rok to czas wszelkich zmian, postanowień, wykształcania nowych nawyków.. Czym właściwie jest nawyk? W psychologicznej terminologii oznacza on po prostu zautomatyzowaną czynność, czyli sposób zachowania i reagowania, który wykształca się w nas poprzez powtarzanie.Zainspirowana fascynującą lekturą „7 nawyków skutecznego działania” (po więcej informacji dotyczących tej lektury zachęcam do zajrzenia tutaj) postanowiłam stworzyć roboczą wersję swoich 7 nawyków skutecznego żywienia.

Na początku „walki” z nauką nowych nawyków najłatwiej jest postawić sobie cel, czyli np. „Chcę wyglądać TAK”:

erin

Lub – „ewentualnie” – tak:

ALUświadomienie sobie potrzeby to już połowa sukcesu. W kolejnym zatem kroku – czas na realizację stworzonego przez siebie planu!

Oto moje całkiem innowacyjne „noworoczne nawyki żywieniowe”:

  1. Całkowite usunięcie z mojej diety chipsów we wszelkiej postaci – odkąd pamiętam miałam słabość do chipsów, które nad wyraz szybko uzależniają mnie. Wniosek: jedynym rozwiązaniem przynoszącym skuteczny rezultat jest wykreślenie ich z mojego menu.
  2. Nie jedzenie po godzinie 20:00 – ostatni posiłek powinniśmy spożywać na 3-4 godziny przed snem, aby jedzenie zdążyło się strawić (i w nocy nie dręczyły nas koszmary:) ). Oznacza to dla mnie wyzwanie, żeby, obojętnie gdzie jestem i co robię, zdążyć z ostatnim posiłkiem każdego dnia.
  3. Obfite śniadania –  najlepsza dieta to ta ustalana indywidualnie przez osobę ją stosującą. Musi być ustalona jednak mądrze i przestrzegana bez żadnych wyjątków, by była skuteczna. Każdy z nas jest jednak człowiekiem, trzeba także kochać siebie, co oznacza także rozpieszczanie siebie (raz na jakiś czas) także pod kątem żywieniowym. Jeśli naprawdę chcemy w tej materii „zaszaleć” i zjeść kaloryczne tosty z dużą ilością sera – zjedzmy je na ŚNIADANIE. Dobrym pomysłem jest także uwielbiany w Grecji jogurt z miodem oraz kanapki z pełnowartościowego pieczywa (uwielbiam chleb orkiszowy, razowy oraz tzw. pumpernikiel).
  4. Warzywno- owocowe przekąski w trakcie dnia -marchewki, jabłka, rzodkiewki, ogórki, papryka, banany, ale także bakalie takie jak daktyle czy żurawina lub śliwki suszone – bez żadnych ograniczeń, jako alternatywa dla słodyczy (mam o tyle łatwiej, że nigdy wielką fanką słodyczy nie byłam).
  5. Oczyszczająca dieta warzywna doktor Dąbrowskiej raz na 3 miesiące przez 5-7 dni.
  6. Przygotowywanie obiadów samodzielnie w domu – oczywiście, lubię czasem wyjść i dobrze zjeść na mieście. Wiem jednak, że jest to nierealne na „co dzień”. Jakość warszawskich „chińczyków” i „kebabów” pozostawia wiele do życzenia (jednocześnie pragnę polecić – zarówno jedne, jak i drugie – trójmiejskie:) ). Wierzę, że to, co sama przygotuję będzie nieporównywalnie zdrowsze od tego, co mają do oferowania średniej klasy lokale.
  7. Ostatni nawyk nie będzie dotyczył stricte żywienia, ale niezaprzeczalnie jest z nim ściśle związany – regularne ćwiczenia fizyczne. Nie chcę jednak, by moje cele na wstępie okazały się nie do zrealizowania, więc wolę, by na początku założenie było takie, że ćwiczyć będę 3 razy w tygodniu po 1h.

Ciekawa jestem czy macie swoje własne nawyki żywieniowe? A może dopiero pracujecie nad nimi?

P.S. nie mogę się już doczekać, gdy w sobotę w końcu kupię sobie karnet na siłownię! 🙂